W ostatnich latach w Polsce bardzo dużą popularnością cieszy się tak zwany poród lotosowy. Jest to metoda, która wzbudza wiele kontrowersji, jednakże dla innych okazuje się bardzo ciekawą praktyką. Warto więc poznać ją z bliska.
Czym jest poród lotosowy?
Poród lotosowy to taki, w czasie którego nie odcina się pępowiny, a noworodek jest połączony z łożyskiem aż do czasu, w którym ten samoistnie odpadnie. Zwykle proces ten trwa kilka dni, aż do całkowitego zaschnięcia pępowiny. Metoda ta jest stosowana bardzo rzadko, jednak nie są znane zarówno negatywne, jak i pozytywne skutki takiego porodu. Jest on pewnego rodzaju wydłużeniem okresu poporodowego oraz powikłaniem okresu noworodkowego.
Czy poród lotosowy jest bezpieczny?
Wiedza medyczna jasno określa, że nieznane są pozytywne i negatywne skutki porodu lotosowego. Mimo to, w 2008 roku brytyjski Royal College of Obstetricians and Gynecologists wydał oświadczenie, w którym przestrzega przed potencjalnym ryzykiem tego porodu. Co więcej, specjaliści uważają, że martwe łożysko, które jest wypełnione krwią, jest siedliskiem bakterii i może stanowić powód rozwinięcia się infekcji bakteryjnej, która z kolei często wiąże się z przejściem na dziecko.
Należy jednocześnie nadmienić, że biegli z Zakładu Medycyny Sądowej w Białymstoku orzekli, iż poród lotosowy nie jest zagrożeniem dla zdrowia i życia dziecka.
Jak długo czeka się na odpadnięcie pępowiny?
Pępowina, która nie została przecięta po porodzie, najczęściej usycha i samodzielnie odpada w ciągu dwóch do dziesięciu dni. Poród lotosowy najczęściej jest praktykowany w trakcie porodów domowych, jednakże nie ma żadnych przeciwwskazań, by przeprowadzić go w szpitalach, nawet po cesarskich cięciu.
Poród lotosowy w Polsce
Fenomen porodu lotosowego dotarł do Polski w 2003 roku za sprawą książki Australijki Shivam Rachana „Lotosowy poród. Narodziny w nowym świetle”. Jest to publikacja, która zawiera najważniejsze informacje związane z problematyką okołoporodową. Oprócz tego, nawołuje do szacunku i celebracji nowego życia, a także opisuje porodowe opowieści rodziców.
Historia porodu lotosowego
Poród lotosowy jest znany – w obecnej formie – od ponad czterdziestu lat. Pierwsze dziecko urodzone w ten sposób narodziło się w Stanach Zjednoczonych w 1974 roku. Matką była Claire Lotus Day, pielęgniarka, nauczycielka oraz jasnowidzka. Dzisiaj nazywana jest matką porodu lotosowego. Zaobserwowała ona, ze aura ma kształt przeciętej pępowiny w złym stanie. Doszła więc do wniosku, że ta nie musi być przecięta. Po rozmowie z lekarzami i pielęgniarkami okazało się, że pępowina jest przecinana z przyczyn higienicznych i zwyczajowych.
Decycjza o pozostawieniu pępowiny spowodowała, że zaobserwowała u swojego syna, że jego aura staje się pełna. Po porodzie opracowała więc materiały związane z tą tematyką, które trafiły do wspomnianej już Australijki Shivam Rachany w latach osiemdziesiątych, a poród lotosowy stał się popularny na całym świecie. W tym – w późniejszym czasie – także i w Polsce.